Pewna dziewczyna z imieniem Charlotta, była w pokoju....
Nudziło jej się aż tu nagle przyszła jej najlepsza przyjaciółka- Oliwia - Nigdy siebie nie Opuściły..
- Charlie...Odróbmy Lekcje, Prosze cię.. - Poprosiła Oliwia.
- Wierz co.. Nie! Dość tych lekcji...-Charlotta nie była w humorze...
Wparowal Nick - Nickodem - starszy brat Charlie .
-Charlie! Nie krzycz bo obudzisz Vanessę! - skrzyczał Nick...
-Sam krzyczysz.... - Pokręciła się łza w oku Charlie
-Przestańcie, bo ta kłótnia jest bez sensu..- Oliwia poklepała Charlottę po ramieniu, i powiedziała żeby przeprosiła Brata.
-Przepraszam....-Powiedziała cichutko Charlie.
- Ja też....- Nick głośniej powiedział, a Vanessa zaczęła płakać.
- Kochani!! Proszę, zajmijcie się siostrą! - Mama - Amelia - ...
-Ale mam 12 lat mamo! - Krzyknęła Charlie.
-Niech Nickodem się nią zaopiekuje!
- Ja?? Niestety ale mam inne plany... Mamo.- Powiedział Nick.
- Masz 17 lat więc się nią zaopiekuj. - Dumna z siebie Charlie - Dumna dlatego że nie ma 17 lub wzwyż lat-
Pobiegła do kuchni a na nią czekał jej....Chłopak.
-Witaj Charlotto. - Powiedział Krystian
-Witaj Krystan. Co u ciebie Misiu?
-No...Oliwia mnie zaprosiła.. - Kryśkowi zrobiły się rumieńce.
-Aha...To...Chcerz być ze mną przyjaciółmi?! Jak cię zaprosiła, to pewnie na randkę tak?! - Przerwała Krysiowi....
-Nie! Tylko że ona mnie zaprosiła do ciebie , bo chciała porozmawiać z nami. - Dokończył.
-O.... To cię bardzo przepraszam! - Charlie zrobiło się po raz drugi smutno.
-nic nie szkodzi...Mam dla ciebie prezent z okazji 2 tygodnia, naszego związku.
Wytrzymaliśmy razem. - Krystian dał Prezent
- WOW! Jesteś CRAAAZY!!-Krzyknęła.
-Choć! Usiądźmy ! -Odkrzyknął Krystian
- nie...- Cicho odmówiła.
- Czemu?
- No nie mogę...- Dalej cicho mówiła
- Ale czemu?
-Bo nie mogę!! Ta kanapa należała do mojego Ojca!! - Krzyknęła Charlie.
-Przepraszam cię.. Nie chciałem - Oczy Krysia byly bardzo piękne gdy to powiedział.
- Wynoś się! Ale to nie znaczy że z tobą zrywam!
Już! nie chcę cie widzieć!!
W szkole Charlotta byłą bardzo zdenerwowana przez Krysia,
Nie mogła się skupić.
-Cześć. Czemu jesteś tak zdenerwowana? - Przywitała się Lea
- No.. przez Krystiana. Zdenewował mnie dlatego bo prawie zniszczył kanapę Taty...
A mojego taty nie ma... Na zawsze..... - Popłakiwała Charlie
-Bardzo cię lubię... Ale nie mogę nic na to poradzić - Lea też prawie zerwała się do płaczu,ale się utrzymała.
-Wiem. Idę pogadać z Krystianem... no to... Cześć! - Pożegnałą sie ;(
-Krystian....Nie chciałam na ciebie krzyczeć, ale zdenerwowałeś mnie.
Jak byś usiadł na tej kanapie to by się złamała...- Powiedziała z płaczem Charliee
- Przepraszam cię Charlotto. Nie powinienem- Krystian ciągle próbował pocieszać Charlie ale się mu to nie udawało.
W domu, czekała na Charlie.. Mama, nie miała dobrej miny ale Charlie to ignorowała, po prostu szła do pokoju po schodach.
- Charlotto! Stój! - Krzyknęła mama
- Tak?... - Charlie stanęła nie ruchomo.
- CHODŹ TU NATYCHMIAST!
Charlie nie chciało się iść, ale musiała.
-Mamo... Co się dzieje? - Spytała z niepokojem Charliee.
-Niespodzianka! - krzyknęli wszyscy
- Co się tu dzieje? Jest Craaazy więc?...
- Mała... To twoje Urodziny!!- Krzyknął Nick
- Fajnieee... Szkoda że przyjaciół tu nie maa..-posmutniała
- Zawsze możesz do nich zadzwonić i zaprosić.- Pocieszyła Mama.
Charlie zadzwoniła do Lea'y :
-Halo?
-Cześć. zapraszam cię na moje urodziny! Przyjdziesz? - Powiedziała Charlotta
- A kiedy to jest? - Spytała Lea
- Teraz!
- OK! zaraz będę.
Następnie Zadzwoniła do Oliwii :
-Halo?
- Cześć! Może przyjdzesz na moje Urodzinki?
- Kiedy?- spytała Oliwia
- Teraz... - Odp. Charlotta
- aha.. To przyjdę zaraz, a kto jeszcze będzie?
- Jakieś dziewczyny i chłopaki!
Dzwoniła do wszystkich w Kontaktach, i wszyscy się zgodzili......
Na dzisiaj koniec, następny post to będzie Craaazy.
Nie bądźcie nie Cierpliwi bo to trochę potrwaa!
Jutro może zrobię albo po jutrze
-Craaazy-
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń